Biznes a bioróżnorodność: wyzwania i zależności

Biznes a bioróżnorodność: wyzwania i zależności

Dodano: 
Działania biznesu w zakresie bioróżnorodności
Działania biznesu w zakresie bioróżnorodności Źródło: Pexels
Minęło ponad 30 lat od sporządzenia w Rio de Janeiro międzynarodowej Konwencji o różnorodności biologicznej. Choć nie był to pierwszy dokument o randze międzynarodowej dotyczący ochrony gatunków, dopiero wtedy termin bioróżnorodność wypłynął poza dyskurs naukowy. Stał się tematem domagającym się solidnego ulokowania w legislacji i dyskusji w kontekście łańcuchów wartości przedsiębiorstw.

Od tamtej pory sporo w biznesie się zmieniło… a jeszcze więcej w przyrodzie. Poczciwy chomik europejski, tak powszechny w sklepach zoologicznych, w Europie zachodniej ostał się tylko w Niemczech. W Polsce, broniąc się w odizolowanych siedliskach w Małopolsce i na Śląsku, dzielnie wspiera kuzynów z Czech, Węgier i Rumunii. Utrzymuje się także w lubelsko-podkarpackich redutach, skąd już blisko do wielkich stepów Ukrainy i Kazachstanu. Tam, pośród rozległych nizin i wysokich traw jest mu wygodniej aniżeli w nękanych zmianami klimatu siedliskach otoczonych betonowymi blokowiskami. Zgodnie z klasyfikacją Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody, te właśnie kwestie – urbanistyka i klimat – najbardziej zagrażają bioróżnorodności w Polsce.

Bioróżnorodność a biznes

Wpływ biznesu na bioróżnorodność, to bardzo złożona kwestia. Nie chodzi jedynie o utrzymanie siedlisk gatunków takich jak chomik europejski. Każda spółka, poprzez pozytywne lub negatywne oddziaływania, wpływa na dostępność zasobów i tak zwane usługi ekosystemowe. Takie ujęcie zdecydowanie bardziej przystaje do sposobu myślenia reprezentowanego przez przedstawicieli biznesu. Nadanie odpowiedniego znaczenia przyrodzie, a nawet jej „wycena”, były celami towarzyszącym poszerzonym standardom sprawozdawczości. Aby sprostać nowym regulacjom, spółki muszą zagłębić się w meandry bioróżnorodności, rozpoczynając od zdefiniowania swoich zależności i wpływów.

Przez czynnik wpływu rozumiemy mierzalny, w tym inny niż produktowy, efekt działalności gospodarczej, jakim mogą być np. zanieczyszczenia gleby. Pojedynczy czynnik wpływu może być powiązany z wieloma innymi wpływami, gdyż to samo zanieczyszczenie gleby może skutkować zaburzeniami w zasięgu naturalnych populacji i jednocześnie przyczyniać się do wykreowania warunków sprzyjających gatunkom inwazyjnym.

Określiwszy już swoje czynniki wpływu, przedsiębiorstwo powinno się przyjrzeć zasobom kapitału naturalnego z jakich korzysta. Nie jest to proste, ponieważ zasobem może się okazać coś, z czego z pozoru nie korzysta – ukształtowanie terenu lub pobliskie lasy regulujące temperaturę (stabilizacja klimatu to nic innego niż usługa ekosystemowa). Spektrum usług ekosystemowych jest bardzo rozległe. Zaliczamy do nich obieg wody, z której firmy korzystają w procesach technologicznych lub zdolność ekosystemów do regulowania liczebności chwastów i opierania się gatunkom inwazyjnym zagrażającym np. rolnictwu.

Różnice w ekosystemach

Ekosystemy różnią się pod względem dostępności zasobów, zakresu „świadczonych” usług ekosystemowych oraz podatności / odporności na czynniki wpływu. Różnicuje je również liczebność i skala działalności podmiotów, które z nich korzystają – nie tylko przedsiębiorstw, ale także społecznościach lokalnych.

Wszystkie wymienione mechanizmy przedsiębiorstwa muszą nanieść na złożony system relacji, jakim jest łańcuch wartości i dopiero wtedy mogą podjąć trud rzetelnego zdefiniowania oddziaływań, ryzyk i możliwości w zakresie bioróżnorodności. Proste? Oczywiście, że nie… Dlatego tak istotne jest budowanie kompetencji wewnątrz firm – z pożytkiem dla przyrody i biznesu.

Autor: Marek Cichon, ESG Consultant, TAILORS Group



Już 17 września w Warszawie
Łańcuch wartości w erze zrównoważonego rozwoju. Od teorii do praktyki

Ruszyła sprzedaż biletów

Kup teraz

Źródło: Marek Cichon, ESG Consultant​, TAILORS Group